niedziela, 18 maja 2014

Podsumowanie pierwszego etapu przygotowań.

        Nauczeni doświadczeniami z poprzednich wyjazdów, zwłaszcza ostatniego na Pik Lenin, zaczęliśmy przygotowania odpowiednio wcześniej. Choć decyzja o wyprawie kiełkowała w głowach Tomka i Januszajuż od października to wyjazd ostatecznie wykrystalizował się nieco później. Wraz z Marcinem ulegliśmy zmasowanej propagandzie sympatycznych skądinąd Górołazów i dołączyliśmy do projektu. W pierwszym tygodniu kwietnia, po drobnych perypetiach biletowych związanych z „ambarasem” na Ukrainie, ostatecznie zakupiliśmy bilety lotnicze do Bishkeku.



         Podobnie jak rok temu właściwe przygotowania zaczęliśmy od analizy góry, naszych możliwości, posiadanego sprzętu, ustalenia konkretnego planu działania oraz przygotowania bloga wyprawy wraz z fanpag’em na fb. Wyprawa została szczegółowo opracowana od strony logistycznej zarówno podczas samej akcji górskiej jak i przejazdu przez Kirgistan. Nieocenioną pomoc w tym zakresie otrzymaliśmy od naszej znajomej z Kirgistanu – dzięki Eugenia! Dodatkowo cały czas studiujemy dostępne w internecie materiały oraz utrzymujemy kontakt z innymi „ludźmi gór”.

         Pod koniec kwietnia rozpoczęliśmy rozsyłanie ofert z prośbą o patronaty. Jak do tej pory uzyskaliśmy wsparcie honorowe od JM Rektora UMCS dr hab. Stanisława Michałowskiego, prof nadzw. oraz Janusza Grobela - Prezydenta Miasta Puławy. Z kolei patronat medialny nad wyprawą objęły portale: www.trail.plwww.studennews.plwww.outdoor.org.pl oraz www.trail.pl . Za wsparcie serdecznie dziękujemy! Ułatwia to nam organizację wyprawę, negocjacje z potencjalnymi sponsorami oraz przede wszystkim wlewa w naszej serca masę motywacji :)

Cały czas przygotowujemy nasze ciała na wysiłek jaki czeka nas podczas wyprawy. Każdy z nas we własnym zakresie zajmuje się rozbudową i wzmocnieniem szeroko pojętej „muskulatury”. Nie zapominamy oczywiście o treningach stricte wytrzymałościowych. Biegi, marszobiegi, pływanie czy też rower – krok po kroku rośnie nasza wytrzymałość ;)

Zajęliśmy się także opracowaniem naszego zaopatrzenia medycznego. Przejrzeliśmy leki jakie pozostały z poprzedniego wyjazdu i sporządziliśmy listę medykamentów, które powinny znaleźć się w naszej apteczce. Za pomoc i rady w tej kwestii dziękujemy mojej Babci!

Wciąż pozostaje parę spraw do ogarnięcia, m.in. w najbliższym czasie zajmiemy się przygotowaniem listy strawy na wyjazd oraz zakończymy kompletowanie sprzętu górskiego. 

Pozdrawiam i przesyłam Czytelnikom nieco Światła ;)
Janek B.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz