środa, 28 maja 2014

Firma "Reall" udziela wsparcia sponsorskiego wyprawie "We Khan do it" !


Ostatnimi dniami wokół wyprawy dzieje się sporo „dobrego”. Najważniejszą dla nas wiadomością okazał się fakt uzyskania wsparcia sponsorskiego. Udzieliła nam go firma „Reall”, która jest agencją zaopatrzenia technicznego. Głównym przedmiotem jej działalności są transmisja mocy oraz elementy techniki transportowej.

Z ofertą firmy „Reall”, naszego sponsora wyprawy, można zapoznać się poniżej. Szczegółowe informacje na stronie www.reall.eu 

































Krótki film o sponsorze wyprawy „We Khan do it” – firmie „Reall”

Nawiązanie współpracy ze sponsorem – firmą „Reall” jest dla nas ogromnym wsparciem zarówno finansowym jak i mentalnym. Poczucie, że wierzą w nas nie tylko nasi patroni honorowi oraz medialni, rodzina i znajomi, ale także jeden z liderów rynku techniki napędowej, daje nam jeszcze większą motywację do działania!

We Khan do it!

Pozdrawiamy,
Janek Bałabuch
Janusz Czarnobil
Tomek Duda

niedziela, 25 maja 2014

Kosztorys wyprawy - wstępnie choć realnie

Kosztorys wyprawy - wstępnie choć realnie 

Przygotowując się na wyprawę jednym z ważniejszych aspektów jest wstępne oszacowanie kosztów przedsięwzięcia. Z założenia podajemy orientacyjne ceny, które jednak powinny być w dużej mierze zbieżne z obowiązującymi. Planując wyprawę rok temu nie mieliśmy wielu informacji o cenach i szacowane koszty początkowo przerosły znacznie realny budżet wyprawy. Tym razem dysponujemy bogatszym bagażem doświadczeń i wiedzy. Mamy świadomość ile co kosztuje, gdzie trzeba to kupić i co zrobić aby zbyt wiele nie wydać, a nawet - wydać jak najmniej. W oparciu o takie doświadczenia powstał kosztorys, który jest na bieżąco aktualizowany. Część pozycji to już pozycje stałe, które z pewnością się nie zmienią - np bilety lotnicze. Niektóre koszty odpadną nam w tym roku, np szczepienia które jeszcze nie straciły na ważności.

Gdyby ktoś zapomniał, to przypomnę, iż wyjazd ma być do maksimum niskobudżetowy. Pewnych kosztów nie da się jednak uniknąć i trzeba przystać na wygórowane warunki jakie dyktują miejscowi. W jedną stronę do Base Camp planujemy trekking, a powrót nie będzie pewny do ostatniej chwili. Prawdopodobnie skorzystamy ze śmigłowca ze względu na ograniczony czas wyprawy.

Nie korzystamy z pakietów agencji turystycznych operowanych na miejscu, choć w wyjazd wliczone jest korzystanie z infrastruktury gazowej - rozbijanie namiotów, depozyt, czasem prąd - rzecz oczywista.
Dodatkowo redukujemy koszty wyprawy dzięki pomocy naszych polskich przyjaciół mieszkających w Kirgistanie. Przy obliczaniu poszczególnych wydatków opieramy się na własnych doświadczeniach z wyprawy na Pik Lenina oraz informacji uzyskanych od uczestników poprzednich wypraw.
Przelot Warszawa – Bishkek – Warszawa - 1650zł x 4 = 6600zł
Przejazd Bishkek – Karakol  - Biszkek  - 500som - 60zł x 4  = 240zł
Przejazd Karakol – Baza Mayda Adir – 200euro - 1050zł ( wynajem jeepa) x 2 = 2100zł
Pozwolenia na przebywanie w strefie nadgranicznej – 35$ - 130zł x 4 = 520zł
Ubezpieczenie (Alpenverein + dodatek powyżej 5000m) – 380zł x 4 = 1520zł
Apteczka, żele energetyczne, izotoniki w tabletkach – 70zł x 4 = 280zł
Żywność  (w tym liofilizaty) (22dni) – 500zł x 4 = 2000 zł
Gaz do palników na miejscu – 128$ - 400zł
Przelot helikopterem w jedną stronę – 180euro - 750zł x 4 = 3000zł
Przelot części bagażu helikopterem – 30euro – 130zł x 4 = 520zł
Korzystanie z infrastruktury Base Camp – 1000zł x 4 = 4000zł

Całościowy koszt wyprawy dla 4 osób – 20130zł
 

Jak widać to stosunkowo znośny koszta, generujący obciążenie na jednego uczestnika w granicach 5000 zł. Odsyłam do opisów innych wypraw w te rejony, których budżet organizatorzy szacują na kilkukrotnie większe sumy...
Pozdrawiamy





niedziela, 18 maja 2014

Podsumowanie pierwszego etapu przygotowań.

        Nauczeni doświadczeniami z poprzednich wyjazdów, zwłaszcza ostatniego na Pik Lenin, zaczęliśmy przygotowania odpowiednio wcześniej. Choć decyzja o wyprawie kiełkowała w głowach Tomka i Januszajuż od października to wyjazd ostatecznie wykrystalizował się nieco później. Wraz z Marcinem ulegliśmy zmasowanej propagandzie sympatycznych skądinąd Górołazów i dołączyliśmy do projektu. W pierwszym tygodniu kwietnia, po drobnych perypetiach biletowych związanych z „ambarasem” na Ukrainie, ostatecznie zakupiliśmy bilety lotnicze do Bishkeku.



         Podobnie jak rok temu właściwe przygotowania zaczęliśmy od analizy góry, naszych możliwości, posiadanego sprzętu, ustalenia konkretnego planu działania oraz przygotowania bloga wyprawy wraz z fanpag’em na fb. Wyprawa została szczegółowo opracowana od strony logistycznej zarówno podczas samej akcji górskiej jak i przejazdu przez Kirgistan. Nieocenioną pomoc w tym zakresie otrzymaliśmy od naszej znajomej z Kirgistanu – dzięki Eugenia! Dodatkowo cały czas studiujemy dostępne w internecie materiały oraz utrzymujemy kontakt z innymi „ludźmi gór”.

         Pod koniec kwietnia rozpoczęliśmy rozsyłanie ofert z prośbą o patronaty. Jak do tej pory uzyskaliśmy wsparcie honorowe od JM Rektora UMCS dr hab. Stanisława Michałowskiego, prof nadzw. oraz Janusza Grobela - Prezydenta Miasta Puławy. Z kolei patronat medialny nad wyprawą objęły portale: www.trail.plwww.studennews.plwww.outdoor.org.pl oraz www.trail.pl . Za wsparcie serdecznie dziękujemy! Ułatwia to nam organizację wyprawę, negocjacje z potencjalnymi sponsorami oraz przede wszystkim wlewa w naszej serca masę motywacji :)

Cały czas przygotowujemy nasze ciała na wysiłek jaki czeka nas podczas wyprawy. Każdy z nas we własnym zakresie zajmuje się rozbudową i wzmocnieniem szeroko pojętej „muskulatury”. Nie zapominamy oczywiście o treningach stricte wytrzymałościowych. Biegi, marszobiegi, pływanie czy też rower – krok po kroku rośnie nasza wytrzymałość ;)

Zajęliśmy się także opracowaniem naszego zaopatrzenia medycznego. Przejrzeliśmy leki jakie pozostały z poprzedniego wyjazdu i sporządziliśmy listę medykamentów, które powinny znaleźć się w naszej apteczce. Za pomoc i rady w tej kwestii dziękujemy mojej Babci!

Wciąż pozostaje parę spraw do ogarnięcia, m.in. w najbliższym czasie zajmiemy się przygotowaniem listy strawy na wyjazd oraz zakończymy kompletowanie sprzętu górskiego. 

Pozdrawiam i przesyłam Czytelnikom nieco Światła ;)
Janek B.

niedziela, 11 maja 2014

Warunki wspinaczkowe na Khan Tengri

Warunki wspinaczkowe na Khan Tengri


Rysunek 9 Seraki poniżej obozu drugiego, lodowiec Semienovski, 

Droga  Pobrebeckiego obejmuje przedział wysokości bezwzględnej ok. 4050-7000 m n.p.m., a więc obejmuje niemal 3000 m w pionie. Na przeważającej długości dominuje teren śnieżny i śnieżno lodowy. Dopiero od Camp 3 właściwa zachodnia grań Khan Tengri nabiera skalnego charakteru.  Większość trudnych technicznie odcinków jest zabezpieczona linami poręczowymi. Dotyczy to zarówno seraków, ścianek lodowych, jak i samej grani szczytowej od 6000 do 6800 n.p.m. .  Wspinanie się przy pomocy lin integralnie związane jest ze specyfiką zdobywania tego szczytu.
Droga pomiędzy poszczególnymi obozami ma charakter względny i jest związana ze specyfiką metamorfozy lodowca i opadów śniegu. Z opisów wynika, że co kilka dni mniejsze odcinki mogą ulec zmianie na skutek łamania się mostów śnieżnych i otwierania szczelin. Procesy te przybierają na sile w okresie połowy sierpnia, kiedy poziom śniegu zbliża się do swojego minimalnego stanu. Regułą jest właściwie całkowita modyfikacja przebiegu  drogi w końcowym okresie sezonu, w stosunku do trasy z początku lipca.

Rysunek 10 Grań zachodnia z naniesioną drogą, http://fenrizdark.narod.ru/tan_09/R44_15.jpg


Opady śniegu w rejonie Tien-Shanu są częste i powodują zasypywanie śladów i wzrost zagrożenia lawinowego. Po dużych śnieżycach zalecane jest przeczekanie dnia przed próbą przechodzenia odcinka pomiędzy Camp 1 i Camp 2. Camp 2 jest narażony na lawiny stosunkowo rzadko, ale jako położony u podnóża potencjalnie niebezpiecznego stoku (ok. 45 stopni) po długich opadach śniegu nie wydaje się bezpieczny do biwakowania. Częste śnieżyce powodują, iż zostawianie w namiotu na kilka dni w Camp 2 i Camp 3 jest  niezalecane, ze względu na ryzyko zasypania. Wymusza to konieczność wychodzenia do góry z całym bagażem na plecach.
Obiektywne trudności akcji górskiej można zminimalizować relatywnie wczesnym terminem wyprawy. Koniec lipca to czas kiedy droga jest już przetarta, liny poręczowe założone, ale lodowiec pozostaje jeszcze w dobrej kondycji, szczeliny są wąskie i mosty stabilniejsze, niż w terminie późniejszym. Taki wczesny termin gwarantuje również lepszy stan lin poręczowych, które powinny być jeszcze w dobrej kondycji i gwarantować bezpieczeństwo wspinaczki. Khan Tengri należy do szczytów, gdzie drogę pokonuje się głównie w porze nocnej. Szczególnie odcinek pomiędzy Camp 1 i Camp 2 koniecznie trzeba przemierzyć nocą lub wczesnym rankiem.
Atak szczytowy według agencji turystycznych zajmuje 8-10 h. Zgodnie z relacjami  zdobycie wierzchołka nie później niż o 14stej daje czas na swobodne zejście do Camp 3. Wiąże się to z koniecznością bardzo wczesnego wyjścia na atak szczytowy, w okolicach 4 rano. Późniejsze wyjście i tym samym zdobycie szczytu wiąże się z zagrożeniem przymusowego biwaku lub powrotem nad ranem co skutkuje niemal pewnymi odmrożeniami. Od przełęczy grań jest stosunkowo łatwa i niezbyt nachylona. Trudności techniczne zaczynają się od małego wypłaszczenia na 6400 m , gdzie niektórzy rozkładają Camp 4. Zgodnie z tymi relacjami, aż do tej wysokości efektywne jest poruszanie się z kijkami teleskopowymi, powyżej z powodu nastromienia trzeba dobrze operować krótkim czekanem.
Pozdrawiamy

wtorek, 6 maja 2014

Specyfika drogi wspinaczkowej i przebieg drogi

Specyfika drogi wspinaczkowej - Khan Tengri



Na szczyt Khan Tengri prowadzą dwie klasyczne drogi – północna i południowa. Nasza wyprawa przemieszczać się będzie po osi drogi południowej, tzw. Drogi Pogrebeckiego, wytyczonej przez pierwszego zdobywcę w 1931 r. W rosyjskiej skali wspinaczkowej, wyceniana jest ona na 5A (teoretycznie tożsamy poziom trudności z klasyczną drogą na Pik Lenina, praktycznie dużo bardziej wymagająca). Punktem startowym wypraw jest Base Camp położony na morenie lodowca Południowy Inylchek, na wysokości 4.070m n.p.m. Marszruta z Base Camp do szczytu mierzy około 15km.



Przebieg drogi

Wyruszając z Bace Camp (ok. 4070 m n.p.m.)w kierunku szczytu planujemy założyć trzy główne obozy. Camp 1 położony będzie na 4200-4400 m n.p.m., w odległości ok. 7-7,5 km od Base Camp. Droga przez lodowiec należy do łatwych i stosunkowo bezpiecznych. W sezonie przeważnie droga oznaczona jest traserami, które kluczą ścieżką pomiędzy szczelinami. Trasa ulega modyfikacji w trakcie sezonu. Droga do obozu pierwszego zajmuje 1,5-3 h . Początkowo wiedzie moreną, następnie przekracza lodowiec. Stromizna nie większa niż 5%, deniwelacja 350 m. Nocleg w namiotach.


Rysunek 1 Poglądowa wizualizacja drogi Pogrebeckiego, program Google Earth.

Camp 2 znajdować się będzie na wysokości ok. 5350 m n.p.m. Marsz do niego to najbardziej niebezpieczny fragment z całości drogi. Najpierw obchodzi ona łukiem skalne żebro, następnie wiedzie stromym lodowcem Semienovski, pełnym seraków i szczelin. Początkowo prowadzi szeroką doliną, która ze wzrostem wysokości zwęża się w tzw. butelkę, odcinek najbardziej narażony na lawiny spadające z południowej ściany położonego w sąsiedztwie Piku Czapajewa. Po przejściu butelki teren wypłaszcza się i pozwala na postawianie namiotu lub wykopanie jamy śnieżnej. Trasa z Camp 1 do Camp 2 mierzy ok. 3,5 km i zajmuje 5-8 h marszu , średnie nachylenie odcinka to 30%, maksymalne 60%. Deniwelacja pomiędzy obozami wynosi ok. 950 m .



Camp 3 znajduje się pod zachodnią przełęczą, na wysokości ok. 5900 m n.p.m. Trasa wiedzie terenem śnieżnym, łatwiejszym i mniej uszczelnionym od poprzedniego odcinka. Przed przełęczą stok staje się bardziej stromy i przybiera formy śnieżno-lodowej ścianki. Trasa z Camp 2 do Camp 3 mierzy niecałe 2 km, średnie nachylenie odcinka do 40%, maksymalne 67%. Deniwelacja pomiędzy obozami wynosi 550 m. Nocleg w namiotach lub jamach śnieżnych. Z racji wysokości i temperatury, jamy preferowane.


Schemat grani zachodniej Khan Tengri, http://www.altissima.org/image/g44.gif


Szczyt Khan Tengri wliczając kopułę śnieżno-lodową mierzy 7010 m n.p.m. Trasa biegnie początkowo przez zaporęczowaną lodową ściankę, która wychodzi na tzw. grań zachodnią. Pierwszy odcinek tej formacji jest stosunkowo łagodny, o charakterze śnieżno-skalnym i nachyleniu ok. 30-50%. Od strony kazachskiej występują nawisy, które trzeba obchodzić formacjami skalnymi. Od wysokości 6400 m n.p.m. grań nabiera nachylenia i zmienia charakter na skalny i trudniejszy. Występują tu elementy wspinaczkowe i progi. Nachylenie do 83%, w relacjach pojawiają się informacje o ścianach pionowych i lekko przewieszonych . Na wysokości 6700 m droga schodzi z grani, trawersuje  ok. stu metrów w prawo i wchodzi w płytki kuluar wyprowadzający łukiem od prawej strony kopuły, w kierunku wierzchołka. Od wysokości 6800 m n.p.m. teren wypłaszcza się do ok. 45-50%. Od wysokości 6950 m n.p.m. teren zmienia się na śnieżny. Trasa z Camp 3 do szczytu mierzy ok. 2 km, średnie nachylenie odcinka to 45%, maksymalne 84%. Deniwelacja 1100 m.


Rysunek 4 Grań zachodnia, widoczne postacie w drodze do kuluaru wyprowadzającego do kopuły szczytowej, http://baskurzynski.blogspot.com/2012/07/chan-tengri-2012-zdjecia.html


Rysunek 5 Grań zachodnia na wysokości kopuły szczytowej